Prośba o bezpieczną jazdę

[Jeżyk]

rzuc kamieniem

Lepiej nie! Bo kiedyś jakieś gnoje rzuciły mi pod auto jakieś pudło z plastiku i połamałem całą osłonę silnika i trochę zderzak...

[vince123]

rzuc kamieniem
Lepiej nie! Bo kiedyś jakieś gnoje rzuciły mi pod auto jakieś pudło z plastiku i połamałem całą osłonę silnika i trochę zderzak...

to tylko przenosnia...

[sew1981]

dudek_t, phrix, jak uwazacie ten temat za ciekawy i na miejscu...to ok, "super". bardzo podnosi on poziom merytoryczny forum :lol:
przestaje sie juz w nim wypowiadac, widac ze to temat dla ludzi na "poziomie" :wink: bez obrazy, ale to zenada w tym miejscu i tyle, dziwie sie ze nie jest w offtopicu i tyle, pa

[phoneman]

Duzo jezdzę i widzę na naszych drogach kolesi co nie wiedzą do czego słuzy lewy pas.
Niektórzy jadą nim kilka kilometrów i nie zjedzie choćbyś mrugał światłami.
One jest kierowca lewego pasa i co mu zrobisz.
A lewy pas służy do WYPRZEDZANIA - oczywiście poza terennem zabudowanym.
Pozdrawiam także Poszukiwaczy pierwszego biegu jak już sie zapali zielone światło.
Drogi mamy jakie mamy, ale jak widzę w lusterku gościa co się spieszy to poprostu mu ustępuje zmieniając pas.
:P

PS: Proszę przenieść temat do OT

[rss]

a z butow wyssal mnie tekst o 'mandacie 200zl i 2 pktach karnych' za jazde lewym pasem.

Kolego, żeby jeździć samochodem trzeba najpierw MYŚLEĆ !!!
Nikt ci nie wlepi mandatu za jazdę lewym pasem dlatego ze 300 m przed skrzyżowaniem na którym chcesz skrecić w lewo zająłeś lewy pas (dlatego własnie jest przepis mówiący o mozliwości wyprzedzania z prawej strony w kiektórych wypadkach).
Ale za PERMANENTNĄ jazdę lewym pasem juz dostaniesz 200 zł i 2 pkt karne i ... słusznie !!! Bo niedość, ze blokujesz ruch i go tamujesz to jeszcze łamiesz dyspozycję art 14 prawa o ruchu drogowym

oooo, nozyczki na potraconym stole....
kolezko, powiem ci tak: skoro uwazasz sie za MYSLACEGO sprawniej od innych,
to popracuj nad rozumieniem czytanego tekstu
(albo zapisz sie na jakies zajecia, najchetniej w grupach)
zarzucasz mi ze zachecam do permanentnej jazdy lewym pasem ?
pytam sie GDZIE. pokaz w ktorym miejscu jak taki bystrzacha jestes....
poczytaj sobie CALY kodeks drogowy, a nie tylko wyrwany z kontekstu kawalek.
zacznij od art 19 par 2 p 3.

[romi-70]

Pozdrawiam jeżdżących PSJ lewym pasem :twisted: na szczęście są prawe :diabelski_usmiech

[vince123]

dziwie sie ze nie jest w offtopicu

sew1981, ma rację... był taki wątek jak http://forum.octaviaclub.pl/viewtopic.php?t=26937

Big napisał/a:
rss napisał/a:
a z butow wyssal mnie tekst o 'mandacie 200zl i 2 pktach karnych' za jazde lewym pasem.

Kolego, żeby jeździć samochodem trzeba najpierw MYŚLEĆ !!!
Nikt ci nie wlepi mandatu za jazdę lewym pasem dlatego ze 300 m przed skrzyżowaniem na którym chcesz skrecić w lewo zająłeś lewy pas (dlatego własnie jest przepis mówiący o mozliwości wyprzedzania z prawej strony w kiektórych wypadkach).
Ale za PERMANENTNĄ jazdę lewym pasem juz dostaniesz 200 zł i 2 pkt karne i ... słusznie !!! Bo niedość, ze blokujesz ruch i go tamujesz to jeszcze łamiesz dyspozycję art 14 prawa o ruchu drogowym


oooo, nozyczki na potraconym stole....
kolezko, powiem ci tak: skoro uwazasz sie za MYSLACEGO sprawniej od innych,
to popracuj nad rozumieniem czytanego tekstu
(albo zapisz sie na jakies zajecia, najchetniej w grupach)
zarzucasz mi ze zachecam do permanentnej jazdy lewym pasem ?
pytam sie GDZIE. pokaz w ktorym miejscu jak taki bystrzacha jestes....
poczytaj sobie CALY kodeks drogowy, a nie tylko wyrwany z kontekstu kawalek.
zacznij od art 19 par 2 p 3.

spokojnie Panowie ,do interpretacji przepisów jest kto inny upoważniony...dlaczego osoba która utworzyła temat nie podyskutuje z domniemanym winowajca??chyba na to czekalismy...a doszło do takiej sytuacji ze sobie nawzajem stwarzamy problemy..

[Arek]

mrrichards, masz szczęście za nie na mnie trafiłeś :diabelski_usmiech

[marte]

a z butow wyssal mnie tekst o 'mandacie 200zl i 2 pktach karnych' za jazde lewym pasem.

Kolego, żeby jeździć samochodem trzeba najpierw MYŚLEĆ !!!
Nikt ci nie wlepi mandatu za jazdę lewym pasem dlatego ze 300 m przed skrzyżowaniem na którym chcesz skrecić w lewo zająłeś lewy pas (dlatego własnie jest przepis mówiący o mozliwości wyprzedzania z prawej strony w kiektórych wypadkach).
Ale za PERMANENTNĄ jazdę lewym pasem juz dostaniesz 200 zł i 2 pkt karne i ... słusznie !!! Bo niedość, ze blokujesz ruch i go tamujesz to jeszcze łamiesz dyspozycję art 14 prawa o ruchu drogowym

A jeżeli jadę 110km/h na drodze gdzie jest ograniczenie do 110 km/h i ktoś wskakuje mi na zderzak i chce wyprzedzić to tak samo łamie prawo o ruchu drogowym przekraczając dozwoloną prędkość....Tak na marginesie stwarza większe niebezpieczeństwo niż jazda z dozwoloną prędkością lewym pasem....

Może ktoś pomyśli w drugą stronę....

[misiekwaw]

A jeżeli jadę 110km/h na drodze gdzie jest ograniczenie do 110 km/h

jeżeli jesteś taki prawilny to jedź sobie przy prawej krawędzi jezdni, bo to też jest w przepisach tak jak i ograniczenia prędkości

[olus]

z tego co kojarze lewy pas sluzy do wyprzedzania, a w naszym kraju obowiazuje ruch prawostronny.

przejedzcie sie do austrii i zobacznie ze tam ludzie wyprzedzaja srodkowym pasem i wracaja na prawy, nawet nie zblizajac sie do lewego pasa

[Deo]

Ja rok temu miałem podobną sytuację jak mrrichards.
Jadąc Pandą (1.1 Fire :twisted: ), po dwujezdniowej dwupasowej drodze w Nowy Sączu wyprzedzałem jakiegoś Żuka. Gdy byłem w połowie długości tego Żuka, nadjechało z bardzo dużą prędkością dwóch "jeźdźców" w O2. Zaczęli mnie mnie trąbić, świecić długimi i pozdrawiać środkowym palcem. Wtedy skończyło się na tym, że włączyłem przeciwmgielne, jeszcze bardziej wyżyłowałem na 3 biegu te biedne 54KM i zakończyłem manewr wyprzedania na prawym pasie. Teraz... pewnie dałbym po hamulcach, ale szkoda mi Octavki na takich "jeźdżców"

[paulob1]

Witam wszystkich.
Rzadko kiedy wypowiadam się w tak pretensjonalnych tematach na tym forum,ale wiem jedno.
Hamowanie autem gdy facet jedzie za mną 2 metry od zderzaka przy prędkości załóżmy nawet i 90 km/h to lekkie igranie z losem(głównie zderzaka i tylnej belki).
Ale nie tylko.
Miałem kilka dobrych lat temu sytuację w której gość seicento jechał a mną(miałem wtedy polozena atu plusa) jakieś 3-4 km po prostej- żywego ducha z naprzeciwka,mógł mnie wyprzedzić chyba z 5 razy.
To była zwyczajna podpucha.Gość szukał zaczepki.
Tak przy okazji to jechał z kimś jeszcze.
Kliknąłem na hamulec, autem zakołysało(jak to polonezem 8) ) i tak chyba jeszcze drugi raz i skończyłoby się na tym, że obskoczyłbym wpie...ol od 2 napakowanych brysi.Bo zagazowanym polonezem raczej ciężko się ucieka przed SC 1100....
Więc takie hamowanko różnie może się skończyć.
Jedyna rada dla osoby zakładającej ten wątek jest taka by myślał co robi, bo czasem może chodzić o coś więcej niż tylko chęć wyprzedzenia na tzw. podkurwiacza.
Ja się przekonałem i od tamtej pory zwyczajnie puszczam nogę z gazu i obserwuję, jeśli to nie pomaga to wpinam prawy kierunek i gościa puszczam.
Pozdrawiam wszystkich i liczę na rychłe zamknięcie tematu, bo ilu Polaków tyle idei.

[ruwado]

Na dobrą sprawę wszyscy macie rację
Tylko to jest taka paranoja: jak wyprzedzam 140 na lewym pasie i zgania mnie gość jadący 160 (trąbi i miga i siada na zderzak), to ja powinienem zepchnąć tych co jadą prawym pasem 110 do rowu. On chce wyprzedzić i ja też chcę.
Tylko kultura i zrozumienie!!!
Fakt najlepiej jak by się SMI 0**J wypowiedział (ukajał... albo opi....lił).

[Agamek12]

A co najlepsze - ten patafian chciał chyba mnie tylko "nauczyć", że wyprzedzać nie powinienem, bo po "wyhamowaniu" mnie wrócił na swój pas. Cymbał...

Społeczników nie brakuje na naszych drogach. :szeroki_usmiech

Tyle tylko, że w końcu w następnym podejściu tego społecznika wyprzedziłem. Ale po wjechaniu w teren zabudowany z ograniczeniem do 40-tki, gdzie ja jechałem jakieś 50km/h (tam często stoją miśki z suszarką, więc uważam), ten sam społecznik postanowił mnie wyprzedzić na widocznym skrzyżowaniu z zebrą...

[ruwado]

Tyle tylko, że w końcu w następnym podejściu tego społecznika wyprzedziłem. Ale po wjechaniu w teren zabudowany z ograniczeniem do 40-tki, gdzie ja jechałem jakieś 50km/h (tam często stoją miśki z suszarką, więc uważam), ten sam społecznik postanowił mnie wyprzedzić na widocznym skrzyżowaniu z zebrą...

Fakt takich ... jest dużo. Kiedyś jechałem swoja octavką z nad naszego Bałtyku do okolic podwarszawskich po zostawieniu rodzinki nad morzem. Jechałem sam , spokojnie 120 - 140 ("7" W-wa - Gdańsk). Było luźno, późny wieczór, ale widno jeszcze. Wyprzedził mnie gość Octavką II (jeszcze przed FL). Ciął równo 170. Siadłem za nim i przejechaliśmy tak kilka kilometrów do pierwszej miejscowości. Ja zwolniłem - on nawet nie zdjął nogi z gazu. Nie jestem wolniakiem, a i po zachodnich autostradach brykam. Ale wioski... Wystarczy dziecko przechodzące do sklepu na drugą stronę...

[Thundi]

I właśnie dlatego nie zdejmuje haka holowniczego każdy trzyma odstęp ode mnie (może czasami zbyt mały ale nie żeby od razu na zderzaku) i żadnego problemu nie mam

ps: kiedyś to kierowca jadący za mną zatrzymał się na stacji i gadał że postojowe z tyłu za mocno świecą (że go oślepiały) i że mam je zmienić bo dzwoni po policje - tak więc ludzie różni na tym świecie chodzą. (aha oprócz jednej przepalonej to do dziś wszystkie są made in fabryka - wtedy jeszcze nie była przepalona)

[Jac_ek]

Decydując się na "danie nauczki" kierowcy który siada na zderzak, musicie pamiętać, że może nie wyhamować, że uderzenie w tył z jednoczesnym skrętem kół (próba hamowania z ominięciem) może się skończyć poślizgiem i wypadnięciem z drogi samochodu uderzanego, a takie opuszczenie drogi może się skończyć dachowaniem itd, i na nic się zda hak, 300KM pod maską itp, gdy człowiek leży w rowie a sprawca z rozbitym przodem mówi "sorry".

Droga to nie miejsce na rywalizację, trzeba puścić takiego delikwenta i mieć nadzieje że przez niego nikt nie będzie poszkodowany - co najwyżej on sam

[AdamB]

Droga to nie miejsce na rywalizację, trzeba puścić takiego delikwenta i mieć nadzieje że przez niego nikt nie będzie poszkodowany - co najwyżej on sam

Święte słowa, ale hak lepiej mieć :szeroki_usmiech

[ruwado]

Decydując się na "danie nauczki" kierowcy który siada na zderzak, musicie pamiętać, że może nie wyhamować, że uderzenie w tył z jednoczesnym skrętem kół (próba hamowania z ominięciem) może się skończyć poślizgiem i wypadnięciem z drogi samochodu uderzanego, a takie opuszczenie drogi może się skończyć dachowaniem itd, i na nic się zda hak, 300KM pod maską itp, gdy człowiek leży w rowie a sprawca z rozbitym przodem mówi "sorry".

Droga to nie miejsce na rywalizację, trzeba puścić takiego delikwenta i mieć nadzieje że przez niego nikt nie będzie poszkodowany - co najwyżej on sam

święte słowa. Wystarczy w panice puknąć "pod kątem" ze skręconymi kołami w lewo w próbie ominięcia samochód poprzedzający, a my po kontrze kierownicą jakoś się utrzymamy, natomiast ten z przodu ląduje w rowie. jeśli ktoś nie zna reakcji samochodu - wystarczy zagrać w realną "rajdówkę" na kompie - polecam. Doświadczenia bezcenne. Zwłaszcza przy okręcaniu przeciwników. Niby tylko gra, ale można się wiele nauczyć. Tylko model jazdy w gierce musi być realny, a nie z lat 80 - tych. Ja obecnie katuję z moim potomkiem Overspeeda . Na tyle mi mój komp pozwala.

[Woytas]

Swego czasu jeszcze w Felicji miałem patent na takiego "dyszącego" za plecami, ale głównie zwracałem tak uwagę jadącym za mną na długich. Wykorzystywałem niezależnie włączane przeciwmgłowe z przodu i z tyłu. A z tyłu są po obu stronach. Jak ktoś jechał za blisko lub raził w oczy to na moment lub dłuższą chwile zapalałem tył na "mocno czerwono" Musze powiedzieć że działało.
W O1 światło przeciwmgłowe z tyłu jest jedno i najpierw trzeba włączyć przód, więc raczej odpada, bo to nie ten sam efekt... Choć ostatnio nie miałem wyjścia i zajechałem babie drogę, powoli zwolniłem i odpaliłem przeciwmgłowe. Pomigałem pare razy......... Czemu? A wyjechała z parkingu marketu na trzypasmową, z dzieciakiem w foteliku, wieczorem, dosc spory ruch.....bez świateł :evil: Nawet jak sie latarnie skończyły to jechała, nie wiem, może z noktowizorem? Ale załapała w końcu i się oświetliła.....


Pozdrawiam

[ruwado]

Nawet jak sie latarnie skończyły to jechała, nie wiem, może z noktowizorem?

Ja już w swojej karierze miałem chyba ze 3 - 4 takie przypadki.
Ciemno jak w d...pie u m....na, a z przeciwka... sru.... Ufo? Nie jakiś sk....syn czarnym autem bez świateł. Normalnie pot mnie oblał. Raz pamiętam szykowałem się do wyprzedzania. Ale coś jak by mnie tknęło i w ostatniej chwili strefiłem. Po 1 - 2 sek coś smyrgnęło z naprzeciwka - czarny Merc bez świateł. Może był świeżo walnięty, bo to było kilkanaście lat temu i okolice Otwocka koło W-wy. Jak bym się wtedy wychylił, to bym pewnie dziś nie stukał na klawiaturce.... Pamiętam tylko, że zrobiło mi się gorąco i zesztywniałem.

[marte]

A jeżeli jadę 110km/h na drodze gdzie jest ograniczenie do 110 km/h

jeżeli jesteś taki prawilny to jedź sobie przy prawej krawędzi jezdni, bo to też jest w przepisach tak jak i ograniczenia prędkości

Mam takie samo prawo jechać prawym pasem 110 jak Ty 150.
Typowe polaczkowe podejście....
Ten kraj nigdy się nie zmieni i zawsze będzie 20 lat za murzynami (bez obrazy)...
Pzdr

[GrabaR]

Moim zdaniem żeby hamować nagle przed kimś kto siedzi nam na zderzaku to wyraz jakiegoś kompleksu albo kiepskiego dnia i chęci odreagowania na drodze stresów dnia codziennego. Nagłe hamowanie ZAWSZE wprowadza zagrożenie (nie tylko dla nas ale dla wszystkich użytkowników drogi), a na śliskiej drodze tym bardziej. Jak już ktoś chce się bawić w drogowego mentora niech zadzwoni na policję, że taki i taki jedzie w tym i tym kierunku z taką prędkością i stwarza zagrożenie na drodze - niech Policja się tym zajmie - w końcu od tego mają te swoje nieoznakowane lśniące furki.

[Big]

kolezko, powiem ci tak: skoro uwazasz sie za MYSLACEGO sprawniej od innych,
to popracuj nad rozumieniem czytanego tekstu

Jakiś ty elokwetny i oczytany :P No i widzę, że avatar w pełni okresla towje zdolonosci 8)
Kolego na nie zamierzam z tobą dyskutowac. Podyskutuj sobie z policją jak dostaniesz 200 zł i 2 pkt karne za jazdę lewym pasem i ciesz sie że tylko tyle bo w Austrii czy Niemczech kosztuje to duuuuużo drożej i jest bardzo rygorystycznie przestrzegane.
P.S Prawo o ruchu drogowym (bo taka jest koleżko poprawna nazwa tego autu prawnego, znam doskonale) i zasada ogólna, jaką jest ruch prawostronny, jest tu lex. specjalis w stosunku do innych. No i nigdzie nie napisałem, że jazda "na zderzaku" innego auta jest o.k.

[ Dodano: Wto 08 Gru, 09 07:27 ]

A jeżeli jadę 110km/h na drodze gdzie jest ograniczenie do 110 km/h i ktoś wskakuje mi na zderzak i chce wyprzedzić to tak samo łamie prawo o ruchu drogowym przekraczając dozwoloną prędkość....

Obaj zostalibyście zatrzymani i ukarani stosowanymi mandatami
Wykroczenie popełniane przez jednego kierowcę nie upoważnia innego do popełniania wykroczenia
A tak wogóle to zawsze mówię, że powinno sie jeździć tak, aby nie utrudniać jazdy innym i zawsze pamiętać, że poza mną na drodze są jeszcze inni którym ja mam ułatwić życie, a nie go utrudniać. Miedzy innymi własnie dlatego nie rozumiem ludzi jeźdżących lewym pasem.